Autor |
Wiadomość |
odol
Administrator
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 1236 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Teresin |
|
Blues Band w Pubie 77 |
|
Przed nami kolejny koncert z cyklu „Sochaczew – stolicą kulturalną Mazowsza”. W najbliższą niedzielę 18 lipca o godz. 19:00 będziemy gościć kapelę bluesową z Płocka. Usłyszymy standardy w wersji instrumentalnej. Instrumentem wiodącym składu jest saksofon.. Współorganizatorem koncertu są Stowarzyszenie e-Sochaczew.pl oraz Pub 77. Serdecznie zapraszamy !
Jest takie porzekadło bluesowe, które brzmi mniej więcej tak: Skądkolwiek rzeka by nie wypływała, to nigdy nie zapomina swojego źródła” /Wherever the river flows, it never forgets its source/. Myślę, że nie sposób nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Blues dał początek nie tylko jazzowi, ale chyba całej muzyce rozrywkowej – z rockiem włącznie. Ta muzyka to smutek wyrażony w ekspresywny sposób. Stwierdzenie I feel blue nie oznacza bynajmniej jakiegoś błogostanu, gdyż w kulturze afroamerykańskiej kolor niebieski symbolizuje żałobę. O klasie bluesmana w dużej mierze świadczy jego przekaz emocjonalny, jaki wysyła do słuchaczy. Podobno kiedy czarna gwiazda wszechczasów Mahalia Jackson na scenie śpiewała gospelsy w stylistyce bluesowej, to audytorium było tak poruszone, że dużo ludzi miało łzy w oczach.
Początkowo „bluesem” były pojedyncze frazy najpierw śpiewane, potem dopiero ogrywane instrumentalnie. Światowa gwiazda i być może ostatni z wielkich żyjących bluesmanów B. B. King do dzisiaj w zasadzie pozostaje wierny tej pierwotnej regule.
Jest on również doskonałym przykładem pewnej zdumiewającej wyjątkowości w stylu gry. Chodzi o jego grę lewą ręką. Mimo ogromnej prostoty, jego sposób artykulacji do dziś pozostaje bardzo trudny – żeby nie powiedzieć niemal niemożliwy – do podrobienia przez innych – często lepiej wyszkolonych technicznie – gitarzystów. Kolejnym fenomenem bluesa był i jest również sposób śpiewania. Ostatnim znanym na całym świecie bluesmanem posiadającym tzw. idiom wokalny rodem z Delty Missisipi był - zamarły kilka lat temu - Johny Lee Hooker. Warto dodać, że praktycznie do samej śmierci prezentował on archaiczny i - w zasadzie już niepraktykowany - sposób gry na gitarze.
Z czasem blues zdołał wytworzyć modelową 12 taktową strukturę /twelve-bar blues/, która mimo, że przez dziesięciolecia ulegała zmianom i różnym modyfikacjom, to jednak cały czas stanowi wyraźny punkt odniesienia dla całego stylu. Ta muzyka to również pewien kanon zarówno estetyczny, jak i dydaktyczny. Ciężko sobie wyobrazić kogoś, kto uważa się za jazzmana, a nie umiałby zagrać klasycznego dwunastotaktowego bluesa. Warto zaznaczyć, że w programie elitarnej uczelni katowickiej wszyscy instrumentaliści oraz wokaliści bez wyjątku zdają osobny egzamin ze znajomości tej stylistyki.
Najwięksi jazzmani w historii tacy jak: Miles Davis czy John Coltrane nigdy nie „zdradzili” korzeni i posiadają na swoim koncie płyty mające w tytule bezpośrednie odwołanie do bluesa. Mam na myśli dwie bardzo znane sesje: „Coltrane plays the blues” oraz Davisa „Blues & Ballads”.
Serdecznie zapraszamy
Tekst: Szymon Maciejewski
Zrodlo: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:58, 13 Lip 2010 |
|
 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|